Gdzie widzisz się za 5, 10 lat? Narzędzie do planowania swojej wizji i misji.

utworzone przez | sty 13, 2020 | CANDIDATE EXPERIENCE, REKRUTACJA | 0 komentarzy

Czas czytania: 8 minut

Jakie emocje wzbudza to pytanie w Tobie? Czy gotujesz się w środku? Łapie Cię złość? Czujesz bunt? A może uśmiechasz się szeroko i z radością opowiadasz o swoich planach, wizji i marzeniach? W tym poście chcę podzielić się swoją refleksją na temat planowania. I dlaczego myślenie o przyszłości ma sens i co ważnego dzięki temu osiągniesz.

Szczerze nie rozumiem skąd się wziął hejt na to pytanie zadawane nie tylko przez rekruterów. Boisz się powiedzieć czego pragniesz? Boisz się krytyki? A może nie wiesz czego chcesz? Lub nie umiesz tego opisać słowami? Zastanawiasz się, czy to jest ok nie wiedzieć lub jak to będzie odebrane? Na wszelki wypadek więc jesteś przeciw? Prawdopodobnie hejtujesz, bo nie widzisz sensu? 

W tym poście nie chcę namawiać Cię do wykorzystywania tego narzędzia w rekrutacji. Chcę pokazać Ci inną perspektywę pytającego. A najbardziej chcę Cię przekonać do zadawania tego pytania sobie, rodzinie i przyjaciołom. Po co? O tym poniżej.

Narzędzia wykorzystują ludzie, lepiej lub gorzej

To pytanie, jak każde inne. Jest to tylko narzędzie, które jest wykorzystywane w różny sposób, lepiej lub gorzej. Ważne są intencje i cel danego pytania. Na szczęście empatia w pracy i rekrutacji to już konieczność. To podstawa budowania candidate i employee experience.

“Lubię myśleć, że ludzie co do zasady mają dobre intencje”.

Co na to HR?

Jeszcze bardziej, środowisko HR jest też podzielone. Ostatnio oglądałam film gdzie padło stwierdzenie: „To pytanie jest bez sensu. Świat teraz jest tak dynamiczny. Jakiekolwiek wydarzenie może to zmienić. To jest tylko plan. Plan się może zmienić za pół roku, za rok. A my na tej podstawie chcemy podejmować decyzję?” 

Tak! Na tym polega planowanie. Z wizji i marzeń wiesz, co chcesz osiągnąć i planujesz realizację tych celów. I na bieżąco robisz korektę. Nie 2 razy w roku jak to się robiło w korpo.

“Nie widzisz sensu zadawania tego pytania? Świetnie, nie zadawaj go. Nie kopiuj innych. Przecież o to w życiu chodzi, aby robić to, w co się wierzy i ma sens, prawda?”

Będę powtarzać to w kółko. To pytanie to tylko narzędzie. To nie jest lek na całe zło. To nie odpowie Ci na pytanie, czy zatrudniać kandydata lub nie. To od Ciebie zależy, jak je wykorzystasz! Nigdzie nie dojdziesz, jeśli używasz tego pytania bezmyślnie i dziwisz się, że nie masz rezultatów. Zastanów się lepiej czy i w jaki sposób wykorzystać to pytanie.

Zaczynaj z wizją końca: Stephen R. Covey

Covey opisuje ten nawyk jako umiejętność dedukcji tego, co wydarzy się na końcu całego cyklu działań. Każda inicjatywa, którą podejmujemy, niesie za sobą konsekwencje krótko i długo terminowe. Te drugie są dla nas zwykle albo niejasne, albo zbyt trudne do wyobrażenia, albo za ciężkie do zniesienia.

C8ovey proponuje, aby rozpoczynać każde życiowe działanie właśnie z tą długoterminową wizją w głowie. Stwórz swoją konstytucję. Skup się na tym, na czym Ci zależy. To jest mi bardzo bliskie. Polecam książkę pt. „7 nawyków skutecznego działania”, jeśli chcesz zgłębić temat.

Kiedy rekruter zadaje Ci to pytanie, to…

Uważasz, że jakiekolwiek pytanie podczas procesu rekrutacyjnego jest nie na miejscu? Zamiast hejtować rekrutera i pracodawcę i mieć poczucie krzywdy pomyśl inaczej.

Może lepiej, że tam nie będziesz pracować. Jeśli sposób prowadzenia rekrutacji już Ci nie odpowiada, to wątpię, czy będziesz się tam czuć dobrze po zatrudnieniu.

Niech zapali ci się czerwona lampka i zastanów się, czy Ty tam pasujesz. Czy będziesz się tam dobrze czuć? Czy będziesz wstawać rano z uśmiechem do pracy? Być może lepiej Ci będzie bez tego pracodawcy.

Po co ktoś zadaje Ci pytanie: “Gdzie widzisz się za 5, 10 lat”?

Intencje pytającego

  • Zaczyna small talk podczas networkingu
  • Chce poznać Cię lepiej, np.: jakie są twoje marzenia?
  • Jakie masz cele i jak konsekwentnie dążysz do ich realizacji?
  • Jaki masz stosunek do swojej przyszłości i przeszłości?
  • Zaczynasz z wizją końca? 
  • Planujesz, czy idziesz na żywioł?
  • Twoje osiągnięcia to kwestia przypadku, czy konsekwentnej drogi?
  • Jaki masz podejście do planowania i wyznaczania celów oraz ich realizacji?
  • Czym się inspirujesz?
  • W jaki sposób zdobywasz wiedzę?
  • Jakie pasje chcesz rozwijać?
  • Jaką masz motywację: wewnętrzną czy zewnętrzną? Jak się motywujesz?
  • Czy masz taką umiejętność jak samodyscyplina?
  • Czy Twoje cele i organizacji są zbieżne?
  • Jak długo zostaniesz w firmie? Tak lojalnośc się zmieniła. Jednak chcesz porównywać się do średniej czy może nagiąć rzeczywistość?
  • Czy warto w Ciebie inwestować (tak rekrutacja jest kosztem, szczególnie ta nieudana kosztuje dwa razy więcej i dodatkowo są jeszcze koszty utraconych możliwości, kiedy brak osoby na danym stanowisku, a firma nie realizuje swoich celów)?

Co odpowiedzieć?

Szczerą brudną prawdę!

Czy kiedykolwiek zadajesz takie pytanie swojemu rozmówcy lub kandydatowi do pracy?

Dalej masz wątpliwości? Poczekaj, bo to, co dowiesz się poniżej może wpłynąć na Twoje życie. A co jeśli Ci powiem, że taka wizja może rozwiązać wiele Twoich frustracji i pomoże Ci lepiej dokonywać wyborów życiowych. Złapałam Twoją uwagę? To dobrze. Zapraszam Cię do podróży w przeszłość i w głąb siebie.

Czy każdy musi planować?

Nie! Nie każdy musi planować. Są takie osoby, którym jest dobrze tak jak jest i nic nie planują, bo nie mają takiej potrzeby. To też jest ok. Ja jestem akurat z tej frakcji, że potrzebuję planowania. Tak mam i planuję, aby mi było dobrze. Kiedy tego nie robię, to żyję w stresie. W stresie mój mózg przestaje działać tak jak powinien. Dostaję małpiego rozumu, włącza się tylko gadzi mózg. Wiedząc to, planuję, aby do tego nie dopuścić. 

A Ty jak masz się z planowaniem? Wolisz planować czy jest Ci to do niczego niepotrzebne i dobrze Ci bez planowania?

Jakie emocje i myśli wzbudza w Tobie pytanie o plany na przyszłość?

Co czujesz? Jakie emocje w Tobie wzbudza? Jakie myśli przebiegają Ci przez głowę? Co się z Tobą dzieje, kiedy myślisz o sobie w przyszłości? Czujesz złość? Czujesz pustkę? Z politowaniem patrzysz na nadawcę? A może Twoje serce bije szybciej?

Co zrobić z tymi emocjami i myślami?

Wystarczy, że je zaobserwujesz. Będzie super, kiedy je spiszesz. Pisz bez oceny, wszystko, co Ci przyjdzie na myśl i odłóż na 24h. Potem przeczytaj, wybierz to, co Ci się najbardziej podoba. Spisz od nowa i zajrzyj za kolejne 24 lub 48h. I tak powtarzaj proces, aż poczujesz radość i spokój. A kiedy coś się zmieni, to uaktualnij swoją wizję i marzenia.

Uwielbiam, kiedy ktoś zadaje mi to pytanie! Uśmiecham się i dostaje dosłownie słowotoku i nie mogę przestać! Często w trakcie opowiadania o mojej wizji i marzeniach zmieniam i doprecyzowuję to, co było niewygodne lub nieja8sne! Dzięki temu pytaniu częściej myślę o tym, gdzie jestem i czy dobrze idę, aby dotrzeć tam, gdzie chcę być. Jest to dla mnie podstawa do planowania.

Czy musisz zawsze wszystko realizować?

Absolutnie nie musisz realizować wszystkich celów. Życie jest tak nieprzewidywalne, że nie wszystko da się zaplanować. Jeśli coś innego jest dla ciebie ważne, a nie masz tego w celach, to po prostu uaktualnij swoje cele.

Możesz też po prostu nie mieć na coś siły lub czasu. Jeśli coś ma się zadziać Twoim kosztem. Masz to robić po nocach. Ma to ci wyssać całą energię i nie będziesz mieć siły na realizację ważnych celów, to po prostu odpuść. Tak, to jest ok odpuszczać!

Myślę o tym, gdzie widzę się za kilka lat. I powiem Ci, że często mi się ta wizja zmienia. Po raz pierwszy od długiego czasu zaakceptowałam ten stan! Obserwuję te zmiany i pozwalam sobie na nie. Zadaję sobie to pytanie od czasu do czasu. Dojrzewam do pewnych marzeń i ich realizacji. A czasem zmieniam i robię korektę kursu na bieżąco.

“Zawsze możesz zmienić zdanie.

Świat się zmienia. Zmieniasz się i Ty.

Twoja wizja siebie ewoluuje”

Kiedy sama zadaję to pytanie innym, to chcę poznać człowieka, z którym rozmawiam. Szukam też inspiracji z życia wziętych, szczególnie w trudnych momentach. 

Nadal masz wątpliwości? A może Twoja niechęć wynika z przekonań?

Jakie masz przekonania na temat planowania?

Najczęściej słyszę następujące opinie na temat tworzenia planów:

  • Planowanie jest bez sensu, bo planowanie to jedno a życie to drugie. I tak z nich nic nie będzie. I tak wszystko zmieni się po drodze.
  • Planowanie jest dla sztywniaków, a ja potrzebuję spontaniczności w moim życiu.
  • Po co planować, to jest tylko kwestia organizacji.
  • Nawet po spisaniu planów prawie zawsze coś się w nich psuje i zazwyczaj w najmniej oczekiwanym bądź pożądanym momencie.
  • Skąd mam wiedzieć jakie okazje przyniesie mi życie i gdzie będę za rok.
  • Jakoś to będzie. Wszystko się ułoży. 
  • I tak dopadnie mnie przeznaczenie.

A teraz powiedz głośno lub w głowie swoje przekonania i obiekcje na temat planowania. I powiedz teraz sobie, tylko tak szczerze, co teraz zamierzasz z nimi zrobić?

Po co Tobie taka informacja, gdzie widzisz się za 5, 10 lat?

Mam nadzieję, że do tej pory już masz odpowiedź, dlaczego warto mieć pomysł na siebie za 5, 10 lat. Najważniejsze jednak jest to, że jesteś przekonany, do tego, aby planować i budować wizję siebie lub nie.

Ja wiem czego chcę i czego nie chcę. I chcę to osiągnąć. To daje mi poczucie spełnienia i sensu. Chcę realizować siebie, a nie innych. Pragnę pozostawić coś po sobie. Jakkolwiek patetycznie to zabrzmi. Zostawić ślad, dziedzictwo… Nieustannie pracuję nad swoim „Dlaczego”? To jest proces, przez który przechodzę tak często, jak tego potrzebuję.

Wstaję rano i wiem co robić, aby czuć satysfakcję z całego dnia. Uwaga! Tu nie chodzi o to, aby robić dwa razy więcej planując. Tu chodzi o to, aby czuć się dobrze w swoim życiu i pewnie podejmować decyzje i projektować sobie szczęśliwe życie. 

A czy Ty wiesz, czego chcesz? Jak chcesz przeżyć swoje życie?

Jeśli wiesz to cudownie. A jeśli nie masz pojęcia, to mam nadzieję, że już przekonałam Cię do wzięcia się do pracy. Chyba że jest Ci wszystko jedno tak jak Alicji w Krainie Czarów.

Czy nie mógłby mnie pan poinformować, którędy powinnam pójść?

To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś dojść – odparł Kot – Dziwak.

Właściwie wszystko mi jedno.

W takim razie wszystko jedno, którędy pójdziesz.

Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia.

Ach, na pewno się tam dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.

To, jak jest to z Tobą? Wolisz oddać swoje życie losowi czy wziąć sprawy w swoje ręce?

Od czego zacząć, by dowiedzieć się czego chcesz?

Po prostu zacznij już dziś działać. Odłóż telefon, iPada, laptopa i działaj. Zbuduj wizję przyszłości. Zastanów się, jaką masz misję życiową. Jakie masz marzenia. Które, kiedy chcesz zrealizować. I zaplanuj najbliższy rok, kwartał. Do dzieła!

GRAFIKA: WIZJA&MISJA>>>MARZENIA>>>CELE>>>PLANY>>DZIAŁANIA

Poniżej lista kilku sposobów, od czego zacząć budowanie misji, wizji i marzeń.

Wybierz maksymalnie 5 i zacznij działać.

  • Eksperymentuj. I szukaj, co Ci się podoba metodą prób i błędów.
  • Kolekcjonuj doświadczenia. Te dobre i te złe.
  • Codziennie wychodź ze strefy komfortu.
  • Codziennie naucz się nowej rzeczy. Nie musi być spektakularna. Wystarczy, że poznasz nowe słowo, zrobisz naleśniki, tak jak ich nie robiłeś wcześniej.
  • Wiedz czego nie chcesz, szczególnie jeśli nie wiesz czego chcesz. To już coś.
  • Przeżywaj życie na własnych zasadach. Podejmuj decyzje słuchając siebie.
  • Spotykaj się z przyjaciółmi.
  • Prowadź inspirujące rozmowy, także z nieznajomymi.
  • Ucz się jak wyrażać swoje uczucia.
  • Szukaj inspiracji w ludziach, codziennym życiu i książkach np. bibliografiach.
  • Podpatruj, jak robią to inni.
  • Doceniaj to, co już masz tu i teraz.
  • Wyciągaj wnioski z przeszłości na przyszłość.
  • Oglądaj TED’a (https://www.ted.com/talks).
  • Zrób bucket list – listę rzeczy które zrobisz przed śmiercią – sprawdź film “The Bucket List”.
  • Proś o prezenty do przeżycia, takie jak bilet do teatru, lot spadochronem, kurs pisania lub malowania.
  • I najważniejsze nieustannie zbieraj doświadczenia, wychodź ze swojej strefy komfortu, rozwijaj się i ucz. Na przykład: pisz bloga, graj na pianinie, ucz się włoskiego..

Słyszysz w głowie chochliki: to się nie uda?

Twój mózg podpowiada Ci same powody, dlaczego nie warto tego robić? Masz mętlik w głowie i nie wiesz, czy to ma sens? Schawn Achor podczas swojego wystąpienia pt. „Szczęśliwy sekret efektywniejszej pracy” odkrył, że można trenować swój mózg, aby myśleć bardziej pozytywnie. Wystarczą tylko 2 minuty treningu dziennie przez 21 dni, aby przestawić nasze mózgi tak, by działały bardziej optymistycznie i efektywnie.

Poniżej lista 5 rzeczy Schawn’a, które odmienią Twoje życie po 21 dniach:

  1. 3 x Wdzięczność: Wypisz codziennie rano lub wieczorem 3 nowe rzeczy, za które jesteś wdzięczny przez minimum 21 dni.
  2. Pisanie dziennika: Opisz codziennie jedno pozytywne doświadczenie z ostatnich 24 godzin. To pozwoli przeżyć ci je od nowa.
  3. Sport: Ćwiczenia fizyczne uczą twój mózg, że zachowanie ma znaczenie.
  4. Medytacja: Medytacja pozwala odrzucić kulturowe ADHD, które stworzyliśmy próbując działać wielozadaniowo. To pozwala mózgowi skupić się na konkretnym bieżącym  działaniu.
  5. Dobre uczynki: Losowe codzienne akty dobroci, stają się świadome.

Bój się i rób!

Popraw koronę i działaj!

Czego ludzie żałują przed śmiercią?

Nie wiem, czy wiesz, ale ludzie na łożu śmierci żałują przede wszystkim tego, czego nie zrobili, czego nie zrealizowali. Pielęgniarka Bronnie Ware przez kilka lat rozmawiała z ludźmi, którym zostało kilka miesięcy życia. Ludzie niesamowicie dojrzewają, gdy stawiają czoło śmierci. Pojawia się klarowność i jasność co do tego, co w życiu naprawdę jest ważne. 

W swojej książce pt. “Czego najbardziej żałują umierający” zidentyfikowała 5 rzeczy, które żałują ludzie.

Większość z nich to żal, że czegoś nie zrobili. Żałuję, że:

  1. Nie miałem więcej odwagi żyć życiem prawdziwym dla mnie, a nie życiem, którego oczekiwali ode mnie inni.
  2. Pracowałem tak ciężko.
  3. Nie miałem odwagi wyrażać swoich uczuć.
  4. Nie pozostawałem w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi.
  5. Nie pozwoliłem sobie być szczęśliwszy.

Jak inaczej wyglądałoby ich życie, gdyby wiedzieli czego chcą?

A co gdyby wiedzieli czego chcą dużo wcześniej? I z uporem maniaka dążyli do realizacji swoich marzeń. Jak inaczej, lepiej wyglądałoby ich życie? 

Nie jesteś przekonany? Serio? Chcesz oddać swoje życie ślepemu losowi? Chcesz zdać się na czyjąś łaskę? Pamiętaj, że nie podejmowanie decyzji lub działania to jest Twój wybór, tylko czy ty zdajesz sobie z tego sprawę?

“To jest też ok nie planować, jeśli to jest Twoja świadoma decyzja.”

Bądź kowalem swojego losu!

Nie czekaj, aż będziesz mieć kilkadziesiąt lat. Skup się na rzeczach najważniejszych już teraz i weryfikuj na bieżąco czy jest Ci dobrze tu i teraz.

Masz tylko jedno życie. Zrób sobie prezent! Przeżyj je najlepiej jak potrafisz!

To co zabierasz się do działania? Daj proszę znać w komentarzu, od czego zaczniesz.
Dziękuję za uwagę!  Miłego dnia!

Persona w rekrutacji, czyli profil idealnego kandydata

Czy wiesz, kim jest twój idealny kandydat? W jaki sposób szuka pracy? Gdzie znajdziesz go w sieci?...

Rekrutacja online w 5 krokach w czasach koronawirusa

Ile etapów powinna mieć rekrutacja online pracownika? Jak rekrutować w czasie koronawirusa? Jak...

Jak koronawirus wpłynie i zmieni rekrutację i HR?

Rynek pracy, zatrudnienie, poszukiwane umiejętności i nowe podejście pracodawcy do zarządzania...

Persona w rekrutacji, czyli profil idealnego kandydata

Czy wiesz, kim jest twój idealny kandydat? W...

Rekrutacja online w 5 krokach w czasach koronawirusa

Ile etapów powinna mieć rekrutacja online...

Jak koronawirus wpłynie i zmieni rekrutację i HR?

Rynek pracy, zatrudnienie, poszukiwane...